Liceum Ogólnokształcące
im. Adama Mickiewicza w Górze
Grafika: Marta Polechońska
Zakończenie szkoły klas IV odbędzie się 26 kwietnia.

5 października przypada 50. rocznica śmierci Mieczysława Stoora, znanego polskiego aktora, absolwenta Liceum Ogólnokształcącego w Górze.


Mieczysław Stoor, znany polski aktor, pozostawił niezatarte ślady w historii polskiej sztuki teatralnej i filmowej. Jego życiorys to nie tylko historia artysty, ale także opowieść o niezwykłej przyjaźni i wspomnieniach z młodości spędzonej w Górze Śląskiej.


Po II wojnie światowej do Góry Śląskiej przybyła młodzież z różnych zakątków Polski, z różnorodnymi tradycjami i nawykami kulturowymi. Mimo tych różnic, udało się stworzyć wspólną kulturę i jedność. Dzięki współpracy, zarówno młodzieży jak i nauczycieli, zaczęło rozwijać się życie kulturalne i sportowe w mieście. Wśród nich był nasz bohater, obdarzony wieloma talentami nastolatek, późniejszy znany polski aktor.
Mieczysław Stoor urodził się 5 września 1929 roku w Bojanowie. Jego ojciec Piotr był robotnikiem kolejowym, a mama Stanisława zajmowała się domem. Po tym, jak wybuchła wojna, młody Mietek dorabiał w warsztacie ślusarskim. Do Liceum, a właściwie Szkoły Ogólnokształcącej Stopnia Podstawowego i Licealnego uczęszczał w latach 1946-1949. Młodość spędzona w Górze Śląskiej ukształtowała go jako człowieka i artystę. W trakcie nauki ujawnił już swój talent aktorski. Z kronik szkolnych możemy się dowiedzieć, że grał w spektaklach „Karpaccy górale” (pierwszy w dziejach szkoły), „Pociąg widmo” i „Placówka”. Jego koledzy i koleżanki ze szkolnej ławy wspominali go jako niezwykle towarzyskiego, wesołego, utalentowanego (grał na gitarze, fortepianie oraz śpiewał), ale też i niesfornego ucznia. Bolesław Dynowski, przyjaciel Mieczysława Stoora z młodości, często, przy różnych okazjach dzielił się wspomnieniami z tamtych, pełnych serdeczności i twórczej pasji lat. Przywoływał czasy, kiedy wspólnie uczestniczyli w przedstawieniach teatralnych i działalności kulturalnej. Nawiązali ze sobą niezwykłą przyjaźń. To właśnie Bolesław, zwany Bolkiem, uczył go języka polskiego i razem uczestniczyli w harcerskich obozach. Ich wspólny występ w „Karpackich góralach” niezwykle utrwalił się w pamięci pana Bolesława, który to wydarzenie wspominał w następujący sposób: „Mietek grał rolę Żyda karczmarza (gruby w kapeluszu), a ja jako Zbójnik śpiewałem: „Hej bracia opryszki – dolejcie do czary”.
Zaraz po maturze i zdaniu egzaminów, rozpoczął studia na Wydziale Aktorskim PWST w Łodzi. Ukończył je w 1953 roku i w tym samym czasie zadebiutował w filmie „Piątka z ulicy Barskiej” w reżyserii Aleksandra Forda. Miał wówczas 24 lata.
Zazwyczaj obsadzano go w zapadających w pamięć rolach, grał postacie charakterystyczne, ale jednocześnie udawało mu się nie popadać w przesadę. Jego bohaterowie nie byli ani karykaturalni, ani przerysowani. „Grywał z powodzeniem tzw. mocne charaktery i postaci ludowe. Rysował je kreską zdecydowaną, ale nie grubą, podporządkowując techniczne, zewnętrzne środki wyrazu, ludzkiej prawdzie granych postaci. Bywał rubaszny i brutalny, ale potrafił nawet charakterom zdecydowanie negatywnym przydać wdzięku i ciepła” - tak oto jego osobowość sceniczną scharakteryzował Słownik Biograficzny Teatru Polskiego.
Był niezwykle pracowitym aktorem, jego filmografia jest imponująca – Stoor pojawił się niemal w 60 produkcjach filmowych i telewizyjnych. Uważany go za mistrza drugiego planu, wiele jego ról na trwałe zapadły w pamięci widzów m.in. Hlava w „Krzyżakach”, Staedtke w „Stawce większej niż życie”, wachmistrz Kalita w „Czterech Pancernych i Pies”, szef bandy Moroń w „Wilczych echach”, gestapowiec Klaus w „Podziemnym froncie”, gestapowiec i adiutant generała w „Jak rozpętałem II wojnę”, „Byk” w „Chudym i inni”, wachmistrz Sitarz w „Czarnych Chmurach” czy też Wojtek w adaptacji „Wesela” Stanisława Wyspiańskiego w reżyserii Andrzeja Wajdy. Od momentu, kiedy pojawił się na ekranie, wzbudzał prawdziwe emocje, zyskując liczne grono zagorzałych fanów. Lecz mimo że publiczność go uwielbiała, scenarzyści, reżyserzy i producenci nigdy w pełni nie docenili i nie wykorzystali jego talentu.
Scena teatralna była jego drugim żywiołem, jeszcze jako student występował w Teatrze im. Bogusławskiego w Kaliszu. Jego debiutem scenicznym była rola Stariczkowa w sztuce „Okno w lesie”. W latach 1952–1953 był aktorem Teatru Powszechnego w Łodzi, a w sezonie 1953/1954 Teatru Ziemi Rzeszowskiej w Rzeszowie. W latach 1954–1973 występował na scenach warszawskich: Teatru Ludowego, Teatru Domu Wojska Polskiego, Teatru Dramatycznego oraz Teatru Polskiego i gościnnie Teatru Ateneum. Miał też na koncie szereg ról w Teatrze Telewizji. Był jednym ze współzałożycieli i aktorem Kabaretu „Koń”, w którym zastąpił Mieczysława Czechowicza. Mimo świetnych osiągnięć w karierze aktorskiej, życie Mieczysława Stoora zakończyło się tragicznie podczas kręcenia ostatniego filmu 5 października 1973 roku w Kraśniku Lubelskim. Ta nagła strata była bolesna nie tylko dla rodziny i przyjaciół, ale także dla całego świata kultury. Miał zaledwie 44 lata. Wciąż zagadkowe są okoliczności śmierci aktora. Został pochowany na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie. Na jego nagrobku widnieje błędna data urodzin i śmierci.
Mieczysław Stoor pozostawił po sobie nie tylko dziedzictwo artystyczne, ale także pamięć o głębokiej przyjaźni i wspólnym tworzeniu kultury w trudnych czasach powojennych. Dzięki swojemu wielkiemu talentowi i zaangażowaniu, wciąż żyje w sercach tych, którzy mieli przyjemność poznać jego twórczość i osobowość. Mimo tragicznej śmierci, jego sztuka i wspomnienia z Góry Śląskiej pozostają źródłem inspiracji dla kolejnych pokoleń artystów i miłośników kultury. W Liceum Ogólnokształcącym im. Adama Mickiewicza do dziś pamięć o słynnym absolwencie jest wciąż żywa.
Należy też dodać, że aktorskie pasje kontynuują kolejni absolwenci naszej szkoły: Zbigniew Waleryś, Kamil Król i Paulina Korthals.

Fot. Zbiory prywatne śp. pana Bolesław Dynowskiego, Archiwum TVP, Tomasz Woźniczka