Od pewnego czasu w naszej szkole trwa akcja mająca na celu pomoc pani Monice, którą dotknęła ciężka choroba.
Z tak trudnym przeciwnikiem nie łatwo walczy się samemu. Ogromną siłę można czerpać z bliskości, serdeczności i szczerych chęci tych, którzy niosą pomoc.
Koalicja szlachetnych serc odpowiedziała na apel pani dyrektor i przygotowała kolejną akcję dedykowaną pani Monice, którą nazwaliśmy „Małeśniki dla Moniki” (dziękujemy Martynie za super pomysł). Idea była banalnie prosta, z jednej strony praca, z drugiej hojność i efekt, który przerósł nasze oczekiwania. Do szczegółów. Na jednej z lekcji kreatywna klasa III B zadeklarowała, że może przygotować gofry i naleśniki. Każdy z przysmaków opatrzony został muzycznym skojarzeniem(dziękujemy Amelią za pomysły i plakaty) Potem poprosiliśmy sponsorów o pomoc. Nisko kłaniamy się pani Małgorzacie i przedsiębiorstwu „Runoland” oraz państwu Ewie i Waldemarowi i firmie „Wigmet”. Bartek i Norbert zrobili zakupy, Klaudia zajęła się przygotowaniem parku maszynowego. Wszystko zostało dopięte. 31 stycznia w gabinecie samorządu otworzyliśmy punkt dystrybucyjny. Przy gofrownicy stanęli Bartek i Klaudia, w patelni specjalizowała się Gabrysia i Amelia. Karolina, Ola, Hanka i pani Edyta „nadawały smak”. Alicja była łącznikiem pomiędzy smażalnią a punktem dystrybucyjnym, Tymek i Mateusz zajęli się sprzedażą. Kolejka nie miała końca. Przyszli głodni i syci, wysocy i niscy, wybredni i ci mniej, świeccy i duchowni, uczniowie i pracownicy naszej szkoły. Wspólnie uzbieraliśmy sumę 870 złotych. Jeszcze raz bardzo dziękujemy. Możemy być z siebie dumni. Winny jestem tylko wyjaśnienia nazwy Małeśniki, a to może innym razem.
